<< Wstecz |
Wybrano: R-3436 a, z 1904 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Czas żniwa
Do
autora „Wykładów Pisma Świętego” i wydawcy „Zion's Watch Tower”:
Szanowny
Panie, ponieważ zmienił pan poglądy na temat „czasów pogan”, to proszę mi
pozwolić zasugerować możliwość jeszcze innego błędu. Liczy pan siedemdziesiąt
lat niewoli babilońskiej począwszy od obalenia Sedekiasza, ostatniego króla
Judy. Proszę jednak zauważyć, że „Chronologia Biskupa Ushera”, cytowana w
przypisach naszego powszechnego przekładu Biblii i bazująca na „Kanonie
Ptolemeusza”, rozpoczyna okres siedemdziesięciu lat dziewiętnaście lat
wcześniej, a mianowicie w pierwszym roku Nabuchodonozora, gdy do niewoli dostał
się Daniel i inni wybitni Żydzi, a na ich kraj została nałożona danina. Tak
więc, jeśli ów powszechny sposób liczenia byłby poprawny, oznaczałoby to, że „czasy
pogan” rozpoczynałyby się dziewiętnaście lat później, niż pan obliczył, a
mianowicie w 587 r. p.n.e. a nie w 606. To zaś z kolei oznaczałoby, że
kończyłyby się także o 19 lat później, niż pan obliczył, w październiku 1933
roku, zamiast w październiku 1914. Co pan na to powie? Czy ma pan na tyle
pokory, by uznać, że rzuciłem na tę sprawę pewne nowe światło, a że pan i
wszyscy czytelnicy „Wykładów Pisma Świętego” „całkowicie się myliliście”,
chodząc w ciemnościach?
Odpowiadamy,
że w propozycji tej jest zbyt wiele jeśli i że wszystkie one są
całkowicie sprzeczne z faktami oraz Biblią, a przeto nie są godne ani chwili
rozważania.
(1)
Brat ten błądzi twierdząc, że zmieniliśmy pogląd na temat „czasów pogan”. Okres
ten trwa 2520 lat, definitywnie rozpoczyna się w 606 r. p.n.e. oraz
definitywnie kończy się w roku 1914. Nie znamy żadnego powodu, dla którego
mielibyśmy zmienić choćby jedną liczbę. Gdybyśmy to zrobili, zniszczyłoby to
harmonię i tak wyraziste równoległości między wiekiem żydowskim a
ewangelicznym. Jedyną „zmianą” poglądów jest uznanie, że anarchia ma
nastąpić po zakończeniu tych „czasów”, tak by ich nie skrócić, oraz że okres
czterdziestu lat „żniwa” Kościoła zakończy się bez nakładania się na światową
anarchię, która nastąpi po nim. Jak zauważyliśmy, sprawia to, że równoległość z
wiekiem żydowskim jest jeszcze dokładniejsza, gdyż żydowskie czterdziestoletnie
żniwo zakończyło się w roku 69 n.e., zanim między Żydami wybuchła całkowita
anarchia, co nastąpiło w rok później.
Brat
wydaje się również błędnie nas rozumieć, jakobyśmy mieli nauczać, że żaden
wielki ucisk nie nadejdzie przed październikiem 1914 r. Nie jest to prawdą.
Spodziewamy się wielkiego ucisku z Obj. 13:15-17 przed tą datą. To jednak nie
będzie ucisk świata, anarchia, która spowoduje, że „ziemia”, społeczeństwo,
stopi się w ognistym żarze. To będzie ucisk dla Pańskich poświęconych. W
przeszłości znacznie mniej wyraźnie niż obecnie rozróżnialiśmy te dwa
całkowicie odrębne uciski. Ale tego właśnie powinniśmy się spodziewać, że
światło świecące coraz jaśniej aż do dnia doskonałego nie będzie stać w
sprzeczności z prawdami już przez nas wykazanymi, ale je potwierdzać i
wyjaśniać, włączając w to czasy i chwile (Dan. 12:4,10; 1 Tes. 5:1-4).
BŁĄD
WYJAŚNIONY JUŻ DAWNO TEMU
(2) W
drugim tomie „Wykładów Pisma Świętego” na stronach 36 i 37 szczegółowo
podaliśmy powody, dla których nie uznajemy wszystkich starożytnych historii za
wiarygodne i po przytoczeniu różnych kompetentnych wypowiedzi, które to
poświadczają, stwierdziliśmy w ostatnim akapicie:
„Biblia
– dana nam przez Boga historia pierwszych trzech tysięcy lat – jest jedyną
księgą na świecie, która dostarcza jasnej i spójnej historii ludzkości aż do
momentu, kiedy świecka historia staje się wiarygodna. Rozpoczyna się ona od
Adama – pierwszego człowieka wspomnianego w historii i starożytnych napisach,
którego imię, data stworzenia i śmierci zostały zanotowane. Imiona i lata życia
kolejnych jego potomków dadzą się dokładnie prześledzić na przestrzeni prawie
czterech tysięcy lat. Jak się przekonamy, zapis Biblii jest doprowadzony do
pierwszego roku Cyrusa, 536 r. p.n.e. Data ta jest ogólnie ustalona i przyjęta.
W tym punkcie biblijna nić chronologiczna się urywa. Jest to punkt, w którym
świecka historia jest wiarygodna. W ten sposób Bóg zabezpieczył dla swoich
dzieci jasny i spójny zapis historyczny aż do czasu obecnego. (...) Biblia jest
więc wykresem historycznym. Bez niej, jak ktoś słusznie powiedział, historia
płynęłaby jak rzeki z nieznanych źródeł do nieznanych mórz.”
Na
stronie 52 w tym samym tomie stwierdzamy: „Usher umiejscawia początek
siedemdziesięciu lat spustoszenia osiemnaście lat wcześniej niż wykazano
powyżej – tj. przed detronizacją Sedekijasza, ostatniego króla judzkiego.
Doszedł on do wniosku, że król babiloński zabrał do niewoli wielu jeńców już w
owym czasie (2 Kron. 36:9,10,21; 2 Król. 24:8-16). Najwyraźniej popełnia on
powszechny błąd uznając te siedemdziesiąt lat za okres niewoli, podczas
gdy Pan wyraźnie oznajmia, że mają one być latami spustoszenia ziemi, że
miała ona leżeć 'spustoszona i bez mieszkańców' (Dan. 9:2; Jer. 26:9). Nie było
to prawdą przed detronizacją Sedekijasza (2 Król. 24:14). Za to spustoszenie,
które nastąpiło po obaleniu Sedekijasza, było całkowite. Bowiem, mimo że pewni
biedacy byli pozostawieni, by uprawiać winnice i ziemię (2 Król. 25:12), to
wkrótce nawet i oni, 'cały lud, od najmniejszego do największego', uszli do
Egiptu, obawiając się Chaldejczyków (w. 26). W tym względzie nie może być
żadnej wątpliwości i dlatego przy określaniu czasu spustoszenia ziemi powinniśmy uwzględnić wszystkie okresy panowania, łącznie z panowaniem
Sedekijasza. Tak też uczyniliśmy”.
Z
powyższych cytatów jasno wynika, że w momencie pisania drugiego tomu „Wykładów
Pisma Świętego” byliśmy w pełni świadomi, że „Kanon Ptolemeusza” oraz
„Chronologia Ushera” skracają „siedemdziesiąt lat” „spustoszenia ziemi”, licząc
je jako pięćdziesiąt jeden lat, gdyż Usher próbował uzgodnić opis
biblijny z „Kanonem Ptolemeusza”. My jednak posługiwaliśmy się dokładnie i
konsekwentnie samym zapisem Biblii, a z historii świeckiej skorzystaliśmy
dopiero tam, gdzie kończą się dzieje biblijne. Nie potrafilibyśmy skrócić
siedemdziesięciu lat spustoszenia ziemi do pięćdziesięciu jeden lat
spustoszenia z tego tylko powodu, żeby uzyskać zgodność z Ptolemeuszem (Dan.
9:2; 2 Kron. 36:21). W rzeczywistości odrzuciliśmy w całości Kanon Ptolemeusza
do pierwszego roku Cyrusa, 536 p.n.e., gdyż im dalej sięga on w przeszłość, tym
większe są w nim pomyłki.
„GDZIEŻ
JEST OBIETNICA PRZYJŚCIA JEGO?” (2 Piotra 3:4)
(3)
Zauważcie, jakie ogólne zamieszanie wynikłoby w rezultacie wprowadzenia
sugerowanych powyżej zmian. Przedłużyłoby to pozaobraz jubileuszy o
dziewiętnaście lat, czyniąc Pańską obecność oraz „czasy naprawienia
wszystkich rzeczy” w każdym sensie nieaktualnymi aż do daty 1874 plus 19, czyli
1893 roku. Z kolei skróciłoby to wiek żydowski o 19 lat, a w związku z tym,
zgodnie z równoległościami („Wykłady Pisma Świętego”, tom II, rozdz. VII)
skróciłoby to jednocześnie wiek ewangeliczny. Oznaczałoby to, że „żniwo”
ewangeliczne musiałoby rozpocząć się (19 plus 19) 38 lat przed październikiem
1874 r. W związku z tym żniwo rozpoczynające się w 1836 r. kończyłoby się 40
lat od tej daty, czyli w 1876 r. To znowu oznaczałoby, że obecność Pańska
powinna nastąpić w 1836 r., a nie w 1874, zgromadzenie „śpiących
świętych” w 1840, zamiast w 1878,
a zakończenie zbiorów „pszenicy” w 1876, zamiast w 1914,
kiedy to jednocześnie ma nastąpić spalenie „kąkolu” w światowym „czasie
ucisku”.
Całe
to zamieszanie nastąpiłoby w rezultacie porzucenia opisu Biblii na rzecz Kanonu
Ptolemeusza. Ci, co pragną ciemności, niechaj ją mają. My zaś, których oczy
zrozumienia zostały otwarte, coraz bardziej radujmy się prawdziwym światłem.
Jak się już przekonaliśmy, „żniwo” jest czasem przesiewania „pszenicy” – czasem
segregowania i oddzielania, a dla wszystkich nas będzie to sprawdzianem
charakteru, abyśmy mogli „wszystko wykonawszy, ostać się” [Efez. 6:13].
Próby
obecnego „żniwa” muszą być podobne do tych z wieku żydowskiego, czyli „żniwa”
obrazowego. Jedną z nich jest krzyż, inną obecność Chrystusa,
kolejną pokora, a jeszcze inną miłość. Żydzi byli strofowani,
ponieważ nie „rozpoznali czasu nawiedzenia swego” (Łuk. 19:44). Sprawa ta jest
niewątpliwie niepokojąca dla tych, którzy raz ujrzeli światło teraźniejszej
prawdy, a następnie udali się do „ciemności zewnętrznych” tego świata. Oznacza
to niewierność: „Jeśli tedy światłość, która jest w tobie, ciemnością jest,
sama ciemność jakaż [wielka] będzie?” – Mat. 6:23.
Pamiętaj,
drogi bracie, słowa naszego Pana wypowiedziane w powyższym kontekście: „Jeśliby
zaś oko twoje złe było, wszystko ciało twoje ciemne będzie”. „Złe oko” oznacza
umysł wypaczony złością, złośliwością, nienawiścią, zawiścią, sporem, ambicją
itp. Takie oko umysłu z pewnością zbłądzi w naśladowaniu sądów, za którymi
stara się podążać. Ci, co mają takie „oko”, nigdy nie zostaną pociągnięci do
prawdy. Jednak niektórzy pociągnięci do prawdy, ze „szczerym okiem” – o
prawdziwym, szczerym, prostodusznym sercu – mogą zostać wypaczeni przez
pielęgnowanie złego ducha, przez samolubstwo, ambicje itp. i pozbawieni
„szczerego oka”, a następnie szybko zatracić wspaniałą wizję, która ich
wcześniej tak zachwycała. Pan tłumaczy tę sprawę w następujących słowach:
„Światłości nasiano sprawiedliwemu, a radości [prawdy] tym, którzy są
uprzejmego serca” [Ps. 97:11].
W
JAKI SPOSÓB SPRAWDZAĆ TE RZECZY
Przede
wszystkim udaj się do Pana w modlitwie, wyrażając pragnienie poznania prawdy.
Proś o czystość serca, pokorę, pochodzącą z góry mądrość, która jest „przede
wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna
miłosierdzia i dobrych owoców, nie stronnicza, nie obłudna” (Jak. 3:17 NB).
Następnie weź swój egzemplarz „Wykładów Pisma Świętego” – środek przekazu,
przez który Bóg pobłogosławił już twoje badania Jego Słowa – oraz Biblię i na
nowo sprawdź wszystkie przedstawione tam nauki. Jesteśmy pewni, że jeśli
będziesz badał z takim nastawieniem, to nabierzesz jeszcze mocniejszego niż
kiedykolwiek przekonania, że Pańska opatrzność w szczególny sposób kierowała
przygotowaniem tych książek na obecny czas dla prawdziwych Izraelitów, w
których nie ma zdrady.
Dochodząc
do rozdz. VII drugiego tomu – „Równoległe dyspensacje”, znajdziesz w nim jeden
z najbardziej przekonujących dowodów całego wykładu. Jest to jeden z owych
dziesięciokrotnie skręconych łańcuchów dowodowych, które zostałyby na skutek
proponowanych przez ciebie zmian – a także na skutek jakichkolwiek innych zmian
– całkowicie pozbawione przydatności i sensu.
Otwórz
stronę 232 w drugim tomie „Wykładów Pisma Świętego”. Znajdziesz tam obliczenie
ukazujące, że okres izraelskiej historii od śmierci Jakuba do śmierci Chrystusa
trwał 1845 lat. Zauważysz, że siedemdziesięcioletni okres spustoszenia jest ujęty w tym rachunku. Gdybyśmy jednak mieli przyjąć „twoją teorię” albo
raczej powszechny pogląd oparty na chronologiach Ptolemeusza i Ushera, okres
ten zostałby skrócony o 19 lat i wynosiłby 51, zamiast 70 lat. To znów
skróciłoby o 19 lat całkowitą długość izraelskiej historii, która zamiast 1845
lat, wynosiłaby 1826 lat od śmierci Jakuba do śmierci Chrystusa w 32 r. n.e.,
kiedy to dom Izraela „został pusty” [Mat. 23:38], a czterdzieści dni później, w
dniu Pięćdziesiątnicy, ustanowiony został „dom synów”.
Dalej
zwróć uwagę, że wiek żydowski był typem, czyli wzorem wieku ewangelicznego,
który również musiałby trwać 1826 lat (1845 minus 19) do momentu
odpowiadającego śmierci Chrystusa, gdyż od Jego śmierci zaczął się liczyć
izraelski „miszneh”, zgodnie ze słowami proroka: „Nadto dziś ogłaszam: W
dwójnasób ci oddam” [Zach. 9:12 NB]. Ów dzień „dziś” został wyraźnie wyznaczony
jako dzień wjazdu na ośle oraz „wykrzykiwania”. A teraz policz 1826 lat od roku
32, by znaleźć równoległość wieku ewangelicznego. Wypadłoby to w r. 1858. Co zdarzyło
się wtedy, co odpowiadałoby odrzuceniu nominalnego Izraela? Nic!
Trzy
i pół roku wcześniej, w 1854 r., wypadałaby wedle tego obliczenia data
równoległa do rozpoczęcia misji naszego Pana, co tutaj powinno wyobrażać Pańską
obecność i czas żniwiarskich zbiorów w celu zgromadzenia wybranej
„pszenicy” do „gumna”. Co wydarzyło się w roku 1854, co spełniałoby te
wymagania wynikające z równoległości? Nic!
Czterdzieści
lat po rozpoczęciu misji naszego Pana nastąpiło całkowite zakończenie
żydowskiego żniwa. Stało się to w r. 69, po którym nastąpiła anarchia i
zniszczenie 70 roku. Tak więc równoległości wymagają, by w 40 lat po
rozpoczęciu żniwa i obecności zakończył się wiek ewangelii, a „gniew” został
wylany na narody. Przy tym rozumowaniu nastąpiłoby to 40 lat od roku 1854, a mianowicie w r.
1894. Co wydarzyło się w tym roku, przed nim lub od tamtego czasu, co mogłoby
odpowiadać straszliwym nieszczęściom, jakie spadły na cielesny Izrael, i co
mogłoby świadczyć o tym, że w tym czasie „przeminęło żniwo, skończyło się lato,
a nie jesteśmy wybawieni!” [Jer. 8:20]? Absolutnie nic!
Wprost
przeciwnie, jakże wspaniale wszystkie prorocze okresy zgadzają się z tymi
równoległościami, jak nieodparty jest ich „głos” dla tych, którzy mają „uszy ku
słuchaniu”. Częste powracanie do badania tych świadectw Pańskiego Słowa będzie
pożyteczne dla nas wszystkich. I nie ma niczego wspanialszego, bardziej
inspirującego dla wiary, bardziej przekonującego jak ten właśnie VII rozdział z
drugiego tomu na temat równoległych dyspensacji. Niestety, zgodnie z
oświadczeniem Pisma Świętego jesteśmy przeciekającymi naczyniami, a liczne
troski obecnego żywota mają skłonność zajmowania miejsca „cudownych słów
żywota” do tego stopnia, że wiele osób przy ponownym czytaniu stwierdza, iż
otrzymuje tak samo wielkie, jeśli nie większe błogosławieństwo jak za pierwszym
razem. „Wykłady Pisma Świętego” są jedynie przeorganizowaną Biblią z łączącymi
komentarzami. Nie ma więc w tym nic dziwnego, że wiele osób pisze do nas, iż
czytali je po kilkanaście razy i za każdym razem cieszą się płynącą z nich
nauką. Słowo Boże jest nowe każdego poranka i świeże co wieczór dla tych,
których serca są do niego dostrojone wedle pieśni Mojżesza i Baranka.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
1335 DNI
Przesunięcie
o dziewiętnaście lat, jak sugeruje to powyżej ów brat, czy choćby zmiana o
jeden rok, wpłynęłyby na wszystkie proroctwa czasowe z III tomu „Wykładów Pisma
Świętego”. Okresy 1260, 1290, 1335 oraz 2300 dni z Proroctwa Daniela zostałyby
„wykolejone”, utraciłyby piękny związek wynikający z równoległości dyspensacji.
Wszyscy
pamiętamy, jakie odczuwaliśmy wzruszenie, gdy po raz pierwszy, badając
równoległości, odkryliśmy, że nasz Pan miał rozpocząć swą obecność w
październiku 1874 r., gdyż była to dokładna równoległość początku Jego
misji oraz rozpoczęcia „żniwa” wieku żydowskiego. Jak byliśmy jeszcze bardziej
poruszeni, gdy stwierdziliśmy, że dokładnie ta sama data wyznaczana jest przez
obraz jubileuszy. Jak nieomalże wykrzykiwaliśmy z radości, gdy odkryliśmy, że
1335 dni z Proroctwa Daniela kończy się dokładnie w tym samym roku. I jak na
koniec wciąż powtarzaliśmy słowa proroka: „Błogosławiony, kto doczeka a dojdzie
do tysiąca trzech set trzydziestu i pięciu dni” [Dan. 12:12].
Jakież
to doprawdy błogosławieństwo! Tak jak to zapowiedział Apostoł, odczuliśmy
„czasy ochłody”! Porzuć równoległości, pozbaw spójności to świadectwo przez
zmianę jakiejkolwiek części chronologii, a stanie przed tobą jeszcze
potężniejsza praca do wykonania – rozliczenie bogatego duchowego pokarmu,
którego Pan dostarcza nam od października 1874 r., od czasu swojej obecności,
co jest w pełni zgodne z Jego obietnicą, że się przepasze i stanie się sługą
dla swych prawdziwych [wyznawców] w czasie drugiej obecności, że będzie
im usługiwał „pokarmem na czas słuszny”, podając go w ręce swych wiernych sług.
Może się wydawać, że zajęliśmy się tym tematem szerzej, niżby na to zasługiwał,
wierzymy jednak, że może pobudzi to niektórych do podążania za zachętą
Apostoła: „Przetoż musimy tem pilniej przestrzegać tego, cośmy słyszeli, byśmy snać
nie przeciekli” – Żyd. 2:1.
Straż 4/12; W.T. R-3436a-1904r.