<< Wstecz |
Wybrano: R-50 a, z 1879 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Synowie Boży
Czy kiedykolwiek w pełni
zdaliśmy sobie sprawę, jakiego rodzaju miłością Ojciec obdarzył nas, że
zostaliśmy nazwani synami Bożymi? Podczas gdy synowie ci są udoskonalani, od świata nie oczekuje się, że to
zrozumie, ponieważ jest powiedziane, że świat nas nie zna, gdyż nie znał Jego. Lecz od zdeklarowanych „naśladowców Boga jako drogich dzieci”
oczekuje się, że rozumieją swój związek z Ojcem i przyjmują Jego instrukcje.
„Umiłowani,
teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz
wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim,
jakim jest” (1 Jana 3:1,2).
„Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są
dziećmi Bożymi” (Rzym. 8:14). „Spłodzonymi synami, oczekującymi na adopcję - pełne
synostwo.
Pokrewieństwo synostwa z Ojcem było mało,
jeśli w ogóle, rozumiane przed przyjściem Jezusa Chrystusa w ciele. „A mówię: Dopóki dziedzic jest dziecięciem,
niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest panem wszystkiego, ale jest
pod nadzorem opiekunów i rządców aż do czasu wyznaczonego przez ojca. Podobnie
i my, gdy byliśmy dziećmi, byliśmy poddani w niewolę żywiołów tego świata; lecz
gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który
się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, aby wykupił tych, którzy
byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili. A ponieważ jesteście synami,
przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do
serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz
synem, a jeśli synem, to i dziedzicem Bożym przez Chrystusa. (Gal. 4:1-7).
„Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami
świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków,
którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa
mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się
wespół budujecie na mieszkanie Boże w
Duchu” (Efez. 2:19-22).
Widzimy
zatem że dowodem synostwa jest bycie prowadzonym Duchem Bożym, posiadanie ducha
prawdy, który prowadzi nas do wszelkiej prawdy, poświadczając duchowi naszemu, iż jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeśli dziećmi,
to i dziedzicami, „dziedzicami
Bożymi, a współdziedzicami Chrystusowymi,
jeśli tylko z nim cierpimy, abyśmy
też z nim byli uwielbieni” (Rzym 8:16,17).
Jezus
powiedział: „ Jeśli mnie miłujecie,
słowo moje zachowywać będziecie. Większej
miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół
swoich. Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.
Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie,
co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan
jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mojego,
oznajmiłem wam” (Jan 15: 12,15).
Cóż za nieoceniony przywilej dał nam nasz
Ojciec, że możemy zostać wywyższeni do chwalebnego stanu synów Bożych i
wiedzieć już tutaj, co robi nasz Pan, a to dzięki temu, że jesteśmy przez niego
pouczani. “A wy macie namaszczenie od Świętego i wiecie wszystko. Ale to
namaszczenie, które z niego otrzymaliście, pozostaje w was i nie potrzebujecie,
aby was ktoś uczył; lecz jak namaszczenie jego poucza was o wszystkim i jest
prawdziwe, a nie jest kłamstwem, i jak was nauczyło, tak w nim trwajcie.” (1
Jana 2:20, 27).
Żyjemy w okresie obecności (Paruzja) Chrystusa, a więc blisko czasu,
kiedy synowie Boży zostaną uwielbieni,
więc ze szczególną siłą powinniśmy więc stosować się do napomnienia „ucznia,
którego miłował Jezus” – „A teraz, dzieci, trwajcie w nim, abyśmy, gdy się objawi, mogli śmiało stanąć przed nim i nie zostali
zawstydzeni przy obecności (Paruzja)
jego. Jeżeli wiecie, że on jest
sprawiedliwy, wiedzcie też, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, z niego się
narodził (spłodził). (1 Jana 2:28,29). „Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by
znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba,
Ojcze! Gdyż wam dla Chrystusa zostało darowane to, że możecie nie tylko w niego
wierzyć, ale i dla niego cierpieć” (Fil. 1:29).
Jakże wzmacnia nas “znoszenie trudów” i
“postępowanie naprzód” oraz radowanie się „w tej mierze, jak jesteśmy uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyśmy i
podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili” (1 Piotra 4:13). „I
chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez o, co wycierpiał. A osiągnąwszy
pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy są mu posłuszni, sprawcą
zbawienia wiecznego” (Żyd. 5:8,9).
Jeśli z nim Bóg da nam darmo wszystko, to czyż nie będziemy, jako synowie, mieć udziału z nim jako autorem wiecznego zbawienia? „Bo
stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych” (Rzym. 8:19). Obecnie
świat nie zna ich. Skoro Bóg jest
miłością, czy sądzicie, że on będzie miał inną niż miłującą rodzinę? Jesteśmy pouczani, by miłować braci jako członków
jednego ciała, którzy mają interesować się jedni drugimi.
Pierwszym z owoców ducha jest Miłość.
Jesteśmy pouczani, przez nakaz i przykład, byśmy miłowali swoich wrogów.
Pozostają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, lecz największa jest miłość.
„Czyńcie wszystko bez szemrania i sporów, abyście się stali nienagannymi i
szczerymi dziećmi Bożymi bez skazy pośród rodu złego i przewrotnego, w którym świecicie
jak światła na świecie”.
B.W.K.
W.T. R-50a-1879r